poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdział V

Jego usta idealnie współgrały z moimi. Czułam się można by powiedzieć " jak w niebie ". Ta chwila dla mnie mogłaby trwać wiecznie. Jednak przecież to tylko gra...
- Zaraz się połkniecie. - zaśmiał się Harry a z nim cała reszta. Po tych słowach odskoczyłam od Lousia jak poparzona co mogło wyglądać trochę dziwnie. Spojrzałam na niego kątem oka  na co ten tylko lekko się uśmiechnął i z powrotem wróciliśmy do gry. Pograliśmy jeszcze chwilę ale stwierdziliśmy, że to już zaczyna się robić nudne
- To co teraz robimy ? - odezwała się Nicole.
- Może jakiś film ?- zaproponował Zayn.
- Horror ! -krzyknął Niall. Wszyscy zgodzili się z tą propozycją i już po chwili siedzieliśmy przed telewizorem i oglądaliśmy film. Za długo się nie naoglądałam ponieważ moje powieki zaczynały robić się coraz ciężkie i po prostu usnęłam.
Rano obudziłam się w objęciach Lou !? To wyjaśnia dlaczego mi się tak wygodnie spało... 
Wszyscy tak jak ja, usnęli wczoraj na kanapie.  Szczególną moją uwagę przykuła Nicole która spała na kolanach Zayna. Musze przyznać, że widok był słodki. Nawet by do siebie pasowali. Ruszyłam po cichu na górę starając się nie obudzić nikogo. Weszłam do łazienki , zdjęłam z siebie wszystkie wczorajsze ubrania, wzięłam szybki prysznic, wysuszyłam włosy robiąc z nich koka, zrobiłam lekki makijaż a na koniec przebrałam się w TO. Gdy już wyglądałam "jak człowiek" wpadłam na pomysł by zrobić wszystkim śniadanie. Zeszłam ponownie po cichu na dół  gdzie wszyscy wciąż jeszcze słodko spali. Nawet zastanawiałam się przez chwilę nad tym czy nie zrobić im zdjęcia. Przez ten czas gdy mnie nie było pozmieniali trochę swoje pozycję. Harry spał na kolanach Louisa, Niall wtulony był w Liama a Nicole tak jak wcześniej spała na kolanach Zayna. Wyglądali prze komicznie. Darowałam sobie robienie im zdjęć bo później by mi się za to oberwało. Sześcioro na jedną - nie dałabym im rady.Weszłam do kuchni w celu zrealizowania swojego pomysłu po czym wyciągnęłam potrzebne składniki na naleśniki, gdyż właśnie to one miały być naszym dzisiejszym śniadaniem bo wszyscy w tym domu je uwielbiają i rozpoczęłam smażenie. Przelotnie spojrzałam na zegarek- wskazywał 12:30. 
To tak właściwie powinien być obiad no ale śniadanie to przecież najważniejszy posiłek dnia i w takim razie niech to będzie obiado-śniadanie. Wyjęłam z lodówki czekoladę i polałam nią przygotowany posiłek, dodając jeszcze  po dwie truskawki i rozłożyłam wszystko na stole. Dziś całkiem mi humor dopisywał.



Perspektywa Nicole 

- Ej wstawać, czujecie naleśniki ?! - obudził mnie głos Niall'a. Gdy już się jakoś ocknęłam zauważyłam, że leże na kolanach Zayna. Natychmiast się podniosłam i spojrzałam na chłopaka.
- Wygodnie ci się spało ? - uśmiechnął się lekko.
- Nawet. - odwzajemniłam uśmiech.
- Dobra, chodźcie bo naleśniki czuje ! - krzyknął Niall i pobiegł do kuchni a ja, Zayn, Louis,Liam i Harry za nim. Przed naszymi oczami ukazała się uśmiechnięta Rose która właśnie kończyła nakrywać do stołu.
- A co tu się dzieje ? - spytał zdziwiony tym widokiem Harry.
- Ślepy jesteś. Śniadanie wam zrobiłam. - zaśmiała się. - Będziecie tak stać i się gapić czy w końcu zaczniecie jeść tak jak Niall. - wskazała na chłopaka który zajadał się naleśnikami. Wszyscy usiedliśmy i zaczęliśmy konsumować swój posiłek. 
- Boże, jakie pyszne. Ja chce takie śniadania codziennie. - powiedział Niall kończąc jeść swoją porcję.
- Zgodzę się. Naleśniki wyszły ci świetnie. - powiedział Zayn a każdy to potwierdził.
- Cieszę się, że wam smakują. - uśmiechnęła się moja przyjaciółka. 
Naleśniki rzeczywiście były pyszne. Kto jak kto ale Rose umie świetnie gotować.
- To co dziś robimy ? - spytałam.
- Wiecie co, zawsze chciałam zrobić sobie tatuaż. - oznajmiła Rose.
- Gdzie ? - zdziwił się Liam.
- Na nadgarstku. - odpowiedziała z uśmiechem.
Rzeczywiście marzył jej się taki tatuaż. Zawsze mi powtarzała, że gdy skończy 18 lat to sobie go zrobi. Uważam, że to jest całkiem dobry pomysł. 
- To zabierzemy cię dziś do naszego tatuażysty. - powiedział Zayn.
- A jesteś pewna, że go chcesz ? - spytał Louis.
- Tak. - uśmiechnęła się. - To ja tu posprzątam i jedziemy. 
- To ja ci pomogę. - uśmiechnęłam się i razem z Rose wzięłyśmy się za sprzątanie po śniadaniu. A właściwie po obiado-śniadaniu.
- My wam pomożemy ! - krzyknęli chłopcy.
- Nie !Wy to się lepiej idźcie jakoś ogarnąć. - zaśmiała się  brunetka.
- Okej...- zrobili smutne miny i się rozeszli. 
Gdy doprowadziliśmy kuchnie do porządku poszłyśmy się wyszykować. Łazienkę miałam w pokoju z czego byłam bardzo zadowolona. Wzięłam szybki prysznic, włosy wysuszyłam zostawiając je rozpuszczone, zrobiłam delikatny makijaż, przebrałam się w TO i już byłam gotowa do wyjścia. Zeszłam na dół do salonu gdzie wszyscy tak jak ja byli gotowi.
- To jedziemy ? - spytała Rose.
- Tak. - odpowiedzieli wszyscy chórem i wyszliśmy z domu po czym wsiedliśmy do siedmioosobowego Vana i ruszyliśmy. 

Perspektywa Rose

Wreszcie będę miała swój upragniony tatuaż. Bardzo mi się one podobają i jest to właśnie jedno z moich małych marzeń które dziś wreszcie się spełni.
- Jesteśmy już. - oznajmił Louis który kierował autem. Wyszliśmy z pojazdu i skierowaliśmy się do wejścia.
- Siemasz Tom. - przywitali się chłopcy z tatuażystą który na oko mógł mieć z jakieś 28 lat. Był dobrze zbudowany oraz wytatuowany. 
- Cześć chłopaki. A co wy tu za piękności sprowadziliście ? - uśmiechnął się w moim i Nicole kierunku. - Tom jestem. - przedstawił się.
- Rose a to Nicole. - przedstawił nas Liam.
- Umiemy się przywitać braciszku. - zaśmiałam się.
- To co was tu do mnie sprowadza ? - spytał Tom.
- Rose chce tatuaż. - odezwał się Niall który jadł batona. On ciągle coś je. Czasem zastanawiam się jak on tyle w sobie mieści. 
- Ok. To siadaj. - uśmiechnął się i wskazał na fotel. Posłusznie na nim usiadłam. 
- To w którym miejscu ten tatuaż ma być ? 
- Na nadgarstku. 
- Napis czy co ? 
- Napis : Never Give Up. - oznajmiłam. 
Dlaczego właśnie taki napis ? Otóż te słowa zawsze powtarzał mi mój świętej pamięci Tata. Mówił mi abym nigdy się nie poddawała i zawsze walczyła o to na czym mi zależy i że po mimo przeciwności losu zawsze dążyła do wyznaczonego celu. 
- No to zaczynamy. - uśmiechnął się. Najpierw posmarował mi nadgarstek jakąś maścią i zaczął robienie tatuażu. Muszę przyznać, że sprawiało mi to ból ale jakoś dało się to wytrzymać. Po jakichś 40 minutach tatuaż był gotowy. 
- Zrobione. - oznajmił Tom. 
Spojrzałam na nadgarstek gdzie znajdował się mój nowy nabytek. Bardzo mi się podobał. Jestem z niego zadowolona. 
- Podoba Ci się ? - spytali chłopcy.
- I to bardzo. - uśmiechnęłam się szeroko i wstałam z fotela. - To ile płacę ? - spytałam.
- Daj spokój. Takiej ślicznotce robić tatuaż to sama przyjemność. Nic nie płacisz. - uśmiechnął się Tom.
- Nie no bez przesady. Ile płacę ? 
- No mówię ci, że nie nic nie płacisz. Po znajomości. - zaśmiał się. 
- Dziękuję. - ponownie się uśmiechnęłam.
- Nie ma za co.
- Dobra to jedziemy ? - spytała Nicole.
- No jedziemy. - powiedział Liam.
- To dzięki jeszcze raz Tom. - rzuciłam wychodząc po czym ruszyliśmy z powrotem do domu. 
- Boli cię ? - spytał Harry. 
- Nie, łaskocze. - mruknęłam.
- To jakie jeszcze plany na dziś ? - spytała Nicole.
- Mamy dla was niespodziankę. - uśmiechnął się Niall.
- Jaką ? - spytałyśmy. 
- Dowiecie się niedługo. - puścił w moją stronę oczko Lou.
- Aż się boję. - zaśmiałam się.
Podjechaliśmy pod dom. Ja razem z Nicole poszłyśmy się przejść do ogrodu a za nami chłopaki.
- Ściągnijcie buty. - powiedział Harry.
- A to niby po co ? - spytałam zdziwiona.
- Po prostu ściągnijcie. - zaśmiał się Niall. 
- Yy, no niech wam będzie. - nie wiele myśląc ściągnęłyśmy buty. Pech chciał, ze znajdowałyśmy się nad samym basenem do którego wskoczył Niall a ja zostałam wrzucona przez Louisa i Harrego i Nicole która również została wrzucona do basenu ale przez Zayna i Liama. Wszyscy znajdowaliśmy się w basenie.
- Jesteście chorzy. - zaczęłyśmy się razem z Nicole śmiać.
- Wiemy. - odpowiedzieli.
- A właśnie mieliście dla nas jakąś niespodziankę ? - odezwała się Nicole.
- A no właśnie ... - zaczął Niall.
- Zabieramy was nad jezioro ! - krzyknęli radośnie. 

***
Nawet troszkę długi.  ;)  Nie ma na razie żadnych ciekawych akcji ale nie długo zaczną się pojawiać. Mam nadzieję, że wam się podoba. ^-^
Dziękuję wam za wszystkie komentarze jakie tu zostawiacie. Znaczą one dla mnie naprawdę wiele i wywołują uśmiech na mojej twarzy oraz są wielką motywacją do dalszego pisania.  
Mam nadzieję, że zostawicie też coś pod tym rozdziałem. :)

Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam was z całego serduszka. ♥

5 komentarzy:

  1. super rozdział <3 kiedy następny?? bo ja chce już!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie rozdziały są świetne, ale ten NAJLEPSZY<33333
    Zapraszam przy okazji:
    http://www.najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział wyszedł Ci fantastyczny, pomimo powtórzeń.
    Strasznie podoba mi się ten dział, zwłaszcza wstęp.
    Cudownie opisujesz sytuacje i z lekkością wszystko komponujesz. Na prawdę potrafisz wciągnąć. Szablon masz cudowny ;)
    Ciekawe co wydarzy się nad tym jeziorem.
    Może tak Zayn-Nicole, Rose-Louis ? Hę ? kibicuję ;*.
    Hehhe najlepsza była pozycja w jakiej spali. No tak, słodziutcy jak zawsze.

    Czekam na kolejny rozdział, życząc Ci dużo weny ;).

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpadłam dzisiaj na twój blog, tak na prawdę, przez przypadek. :)
    Ale będę stałą, czytelniczką! ;D Wciągnęło mnie twoje opowiadanie, czekam na kolejny rozdział :)
    P.S. Zapraszam do siebie ;) Będzie mi miło, jeżeli zostawisz po sobie ślad :))
    http://miloscjestczesciazycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział wyszedł Ci genialny! Początek był po prostu wspaniały *.* Musieli naprawdę słodko wyglądać śpiący tak jeden na drugim ;) Trochę zaskoczyłaś mnie ty tatuażem ale pozytywnie. Pomysł dziewczyna miała bardzo dobry.
    No zobaczymy co będzie się działo dalej, jezioro i te sprawy ^^
    Najbardziej to chyba interesują mnie ich relacje miłosne tzn. Rose-Louis i Nicole-Zayn. Mam nadzieję że coś z tego wyjdzie ;)
    Trzymam kciuki i życzę dużo weny!

    Kocham,
    Sami<3

    OdpowiedzUsuń